DAP 2010 na “PIĄTKĘ” w turnieju o Puchar Prezesa PZPN Zbigniewa Bońka

Turniej o Puchar Prezesa PZPN U -11

   w sobotę 13 lutego w Warszawie w hali OSiR Bemowo odbył się finał centralny cyklicznego już turnieju o Puchar Prezesa PZPN Zbigniewa Bońka. Udział w nim wzięło 16 najlepszych drużyn ,które zwyciężyły w rozegranych wcześniej eliminacjach wojewódzkich. W tym elitarnym gronie znaleźli się 11-latkowie z DAP Dębica ,którzy w doskonałym stylu zdobyli tytuł Mistrza Podkarpacia wygrywając wszystkie mecze .W rozgrywkach grupowych wygrali ze Stalą Rzeszów 2:0 ,JKS Jarosław 2:1 oraz z Orzełkami Przeworsk 4:2. W fazie finałowej było jeszcze lepiej -w półfinale zwycięstwo z Karpatami Krosno 6:2 a w finale ponownie z JKS Jarosław tym razem 4:1.

  Ręka samego Prezesa PZPN podzieliła szesnastkę finalistów na 4 grupy a naszymi grupowymi przeciwnikami zostały zespoły :AP Perełki Puławy (woj. lubelskie) ,BTS Rekord Bielsko Biała (woj. śląskie) i UKS AP Szczecinek (woj. zachodniopomorskie).

     Pierwszy mecz z zespołem z Puław to poznawanie specyfiki hali i zapoznanie z atmosferą wielkiej imprezy. Początek meczu  to wzajemne badanie sił i to  nasi przeciwnicy po błędzie w wyprowadzaniu piłki mieli sytuacje bramkowa ale na wysokości zadania stanął nasz bramkarz Michał Dziedzic. Chwile później to my mieliśmy swoja okazję ale strzał Arka Myszkowskiego w sytuacji sam na sam z bramkarzem trafił w wewnętrzną część słupka ,piłka zakręciła się na linii bramkowej ale bramkarz zdołał jeszcze ją złapać. Kolejne minuty meczu to nasza przewaga i w przeciągu 2 minut zdobywamy 2 gole. Najpierw z rzutu wolnego Natan  Panek zagrał dokładną piłkę za plecy obrońców ,doszedł do niej Fabian Barnaś i w sytuacji sam na sam z bramkarzem strzelił celnie koło słupka .Chwile później po bardzo dobrej akcji dwójkowej Szymka Wala z Gabrysiem Finkiem ten ostatni minął bramkarza i strzelił do pustej bramki. Niestety w 10 minucie minucie po rzucie wolnym i błędzie zawodników w murze rywale strzelają kontaktowego gola. Dalej jednak mamy przewagę i stwarzamy sytuacje strzeleckie ale naszym zawodnikom (2xArek ,Szymek ,Fabian, Eryk) zabrakło precyzji i …zimnej krwi. Niewiele brakowało a powiedzenie o niewykorzystanych sytuacjach ?.sprawdziło się bowiem w ostatniej minucie meczu po naszym błędzie w wykonaniu rzutu rożnego sytuację miał przeciwnik ale szybki powrót Filipa Cyboronia zażegnał sytuację i pierwszy mecz wygrywamy 2:1.

 W kolejnym meczu spotykamy się z Rekordem Bielsko Biała jedynym przeciwnikiem z którym już wcześniej graliśmy . Wyrównany ,zacięty mecz z małą ilością sytuacji bramkowych i chyba najmniej udany z naszej strony podczas całego turnieju . Mamy jednak swoje sytuacje i ?.wykorzystujemy je. Najpierw w 2 minucie bardzo składna, koronkowa akcja całej czwórki Filip -Mikołaj -Arek – kończy precyzyjnym strzałem Eryk Zięba i powadzimy 2:1 a później w 12 minucie wykonujący rzut wolny spod swojej bramki (!!!) Filip Cyboroń zauważył lekko wysuniętego bramkarza rywala i precyzyjnym strzałem w okienko ustalił wynik spotkania na 2:0

  Dwa zwycięstwa w pierwszych meczach i wyniki pozostałych meczów grupowych nie zapewniały nam jeszcze awansu do ćwierćfinałów jednak nawet niewysoka porażka nie przekreślała naszych szans . Z kolei nasz rywal UKS AP Szczecinek do awansu potrzebował zwycięstwa i przystąpił do meczu bardzo zdeterminowany .Już pierwsza praktycznie akcja rywali kończy się bramką ,rzut rożny w 30 sekundzie meczu ,błąd w kryciu i rosły napastnik strzela głowa z najbliższej odległości. Strata bramki podziałała na szczęście mobilizująco na pomarańczowych i w kolejnej składnej  zespołowej akcji dokładne podanie  otrzymuje Arek i strzałem koło słupka wyrównuje w 3 minucie stan meczu. Kolejne minuty to składne akcje z obu stron ale to w 5 minucie ,nie bez winy naszego bramkarza tracimy drugiego gola a 3 minuty później bierna postawa naszych zawodników i przegrywamy 1:3 . Cały czas składne akcje przenosiły się spod obie bramki ale dopiero w 12 minucie bardzo precyzyjny przerzut piłki w wykonaniu Filipa do wbiegającego za plecy obrońców Fabiana a ten nie marnuje sytuacji i ustala wynik meczu na 2:3 . Wynik premiujący awansem oba zespoły ,które zdaniem baaaardzo fachowych obserwatorów (trenerów kadr PZPN) zasłużyły bezsprzecznie na awans a sam mecz uznali za najlepszy w fazie eliminacji…… Czyli jesteśmy w gronie najlepszych 8 zespołów w Polsce!!!!

 Przeciwnikiem w meczu ćwierćfinałowym  była drużyna Lecha Poznań, typowana przez obserwatorów meczów grupowych , obok ŁKS Łódź ,na głównego faworyta do zwycięstwa w finale. Na szczęście nasi zawodnicy nie przestraszyli się nazwy najlepszego chyba w ubiegłym sezonie klubu w Polsce i postanowili powalczyć o awans . I nie był to jak przewidywali niektórzy mecz do jednej bramki ale przez 24 minuty trwała wyrównana walka o końcowy sukces. W 2 minucie meczu przed szansą zdobycia prowadzenia byli nasi zawodnicy ,kiedy przed bramkarzem Lecha znaleźli się nasi dwaj zawodnicy ,jednak strzał Eryka niestety był niecelny. Wreszcie w 9 minucie meczu dynamiczne wejście Arka w wyprowadzającego piłkę bramkarza ,odebranie jej i celny strzał dał nam prowadzenie 1:0 Do końca polowy obie strony miały jeszcze po jednej okazji do strzelenia gola (Eryk) ale wynik pozostał bez zmian. Początek drugiej połowy to lekka przewaga Lecha i …nieco szczęśliwe wyrównanie po niezbyt silnym strzale pod nogą bramkarza. Zaraz po stracie bramki po składnym zagraniu Eryka z Szymkiem przed szansą stanął Szymek …ale trafił w boczna siatkę. Już do końca spotkania toczyła się wyrównana gra jedna zadnej z druzyn nie udało się stworzyć klarownej sytuacji strzeleckiej i o awansie do półfinału musiała rozstrzygnąć seria rzutów karnych. Jako pierwszy do rzutu karnego podszedł Filip Cyboroń i jak przystało na kapitana precyzyjnym strzałem zdobył bramkę . Kolejny rzut karny zawodnika Lecha broni Michał Dziedzic więc początek bardzo dobry . Niestety kolejni nasi strzelcy Szymek ,Arek i Natan nie udźwignęli  presji strzelając w środek bramki i to po celnym ostatnim strzale zawodnika Lecha to właśnie młodzi Kolejarze 🙂 cieszyli się z awansu do półfinału A nam pozostały słowa otuchy i pochwały od obserwatorów i… sędziów meczu ,że byliśmy bliżsi zwycięstwa. Dobrej postawy gratulował nam również sam Prezes PZPN Zbigniew Boniek.